Zarówno dwa lata temu, jak i w tym roku, spędzając urlop na Podlasiu, gościliśmy u naszych znajomych. Domek położony jest nad Zalewem Siemianówka, otoczony innymi domkami oraz lasem. Cisza, spokój, a w bezchmurne noce niebo usiane milionem gwiazd, z doskonale widoczną gołym okiem drogą mleczną.
Żałujemy, że Jezioro Siemianowskie jest tak daleko od Gdańska (ponad 6h jazdy samochodem), bo byśmy poważnie rozpatrywali zakup działki i budowę domku rekreacyjnego w okolicy.
Zalew Siemianowski został wybudowany na rzece Narwi w latach 1977-1990. Zajmuje powierzchnię 3250 ha. Jego główne funkcje to zasilanie w okresie niżówkowym Narwiańskiego Parki Narodowego oraz użytków rolnych, produkcja energii elektrycznej oraz rozwój gospodarki rybackiej, turystycznej i rekreacyjnej.
Zbiornik oraz jego okolice są siedliskiem dla wielu gatunków zwierząt, w tym sporej ilości gatunków ptaków. Aby móc je obserwować nad jeziorem ustawiono wieże widokowe, przy których znajdziemy tablice informujące o lokalnej florze i faunie oraz stoły z ławkami, przy których można usiąść, posilić się, zaplanować dalszą trasę – wieże są usytuowane w sąsiedztwie kilku szlaków rowerowych.
Z Małoletnim na pokładzie oraz niepewną pogodą (na koniec nam wlało) zdecydowaliśmy się jednego dnia małą objazdówkę samochodem i odwiedziliśmy trzy wieże: w Kruchliku, w Siemianówce oraz w Siemieniakowszczyźnie (tak przy okazji: wiedzieliście, że to najdłuższa nazwa miejscowości w Polsce?)
Wieża widokowa w Kruhliku
Widok z wieży w Siemianówce
Wieża w Siemieniakowszczyźnie
A takie oto skarby znaleźliśmy w międzyczasie :)