Odległy 2005 r. Hala Stulecia jeszcze przed remontem. A do tego kościół Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim.
Mam jakiś sentyment do Wrocławia i lubię tam wracać co kilka lat.
podróże małe i duże
Odległy 2005 r. Hala Stulecia jeszcze przed remontem. A do tego kościół Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim.
Mam jakiś sentyment do Wrocławia i lubię tam wracać co kilka lat.
Kolejna pocztówka, również z 2007 r. i również z Anglii. Tym razem Coventry, miasto w którym mieszkałam w Anglii. Miasto, dzięki któremu uświadomiłam sobie moją miłość do postmodernizmu i brutalizmu.
Miasto zostało bardzo mocno zniszczone w czasie nalotu Luftwaffe w 1940 r. W centrum, do dzisiejszych czasów, z historycznych budynków przetrwało tylko kilka, czasem w formie ruin, jak na przykład katedra. W latach 50. XX wieku została przeprowadzona wielka odbudowa centrum miasta, w wyniku czego powstała jedna z pierwszych, na taką skalę, dzielnica handlowa, z dominacją ruchu pieszego.
Ze względu na wyprowadzenie ruchu kołowego poza centrum, jest ono otoczone jest obwodnicą: Ringway. Dwujezdniowa droga z dwoma pasami w każdym kierunku i całą masą bezkolizyjnych skrzyżowań. Do tego bezkolizyjne przejścia dla pieszych nad lub pod jezdnią.
Na zdjęciu jedno z takich pieszych przejść, z którego najczęściej korzystałam.
Tak. Lubię beton.
Nawiązując do znanej z mediów społecznościowych akcji #throwbackthursday* (czy też po prostu #tbt) co czwartek będę zamieszczać pocztówki z moich dawnych podróży. Tych jeszcze sprzed przeprowadzki z Trójmiasta lub z naszych mniejszych wypadów, o których nie będzie odrębnych wpisów. Dla mnie będzie to ślad po tamtych wojażach, a dla Was, mam nadzieję, coś miłego dla oka.
Na pierwszy rzut pocztówka z 2007 r. Stratford-upon-Avon, miasto gdzie urodził się i żył sam William Shakespeare.
Na zdjęciu u góry rodzinny dom jego żony – Anne Hathaway, położony w pięknie utrzymanym ogrodzie.
Czytaj dalej #ThrowBackThrusday: Stratford-upon-Avon, Anglia