#Na postoju – Żuławski Roadtrip (Nowy Staw – Nowy Dwór Gdański)

Do Nowego Stawu chciałam się wybrać już jakiś czas temu – ze względu na skrzynkę geocachingową z serii Powrót do Przeszłości (seria składa się z kilkudziesięciu skrzynek na portalu opencaching.pl, a chodzi w nich o to, że w opisie skrzynki są umieszczone stare zdjęcia/pocztówki i zadanie polega na znalezieniu tych miejsc czy obiektów i zrobienie zdjęć o możliwie zbliżonym kadrze). Serię uwielbiam, jak wszystko co jest związane z historią miejsca, które zwiedzamy. Nawet sama założyłam taką skrzynkę w mojej rodzinnej Pszczynie.

Ale wracając do Nowego Stawu – ciągle albo było nie po drodze, albo to za mało jak na jedną wycieczkę. Po urodzeniu się Małoletniego, a tym bardziej Najmłodszego, trochę zmieniliśmy podejście do geocachingu.
Ze zdobywania kilkunastu (rekord to chyba z 30) skrzynek na dzień musieliśmy zwolnić i znalezienie 5 skrzynek w ciągu jednego dnia jest już wyczynem. Myślę, że to się zmieni jak chłopaki trochę podrosną i bardziej się wkręcą w „szukanie skarbów”.

Czytaj dalej #Na postoju – Żuławski Roadtrip (Nowy Staw – Nowy Dwór Gdański)

#Na postoju – śladem nieistniejącej kolei i hymnu polskiego

Tegoroczny maj jest niczym jedno z lepszych lat, odkąd mieszkam na Pomorzu ;) staramy się więc korzystać i w weekendy jak najmniej czasu spędzać w domu. Nasza wycieczka była objazdówką po poniższych punktach, połączona z szukaniem keszy – ale możecie je potraktować jako pojedyncze atrakcje w czasie podróży po Kaszubach.

W sumie startując i kończąć w Gdańsku, z przerwą na pizzę w Kościerzynie – zrobiliśmy 135 km samochodem, 12 pieszo i znaleźliśmy 5 keszy (a jednego nie :P).

Czytaj dalej #Na postoju – śladem nieistniejącej kolei i hymnu polskiego

Park w Arkadii

Na trzecim roku studiów w ramach zajęć z urbanistyki projektowaliśmy park. Na pierwsze zajęcia projektowe nasz prowadzący przyniósł nam do przejrzenia literaturę przedmiotu: piękny foto-album o najważniejszych założeniach parkowych świata oraz klasyk Historię Ogrodów Longina Majdeckiego. Z tej drugiej książki (jeśli kogoś interesują zagadnienia z historii ogrodowo-parkowej, jest to pozycja wręcz obowiązkowa) dowiedziałam się o istnieniu Arkadii pod Łowiczem. Zdjęcia akweduktu, ruin, Świątyni Diany – urzekły mnie i obiecałam sobie, że kiedyś tam na pewno pojadę.

Czytaj dalej Park w Arkadii

Łódź – Nowy Cmentarz Żydowski

Pierwsi Żydzi pojawili się w Łodzi pod koniec XVIII wieku, a ich liczba systematycznie wzrastała wraz z rozwojem przemysłu. Na początku XX wieku stanowili oni 1/3 liczby mieszkańców. W lutym 1940 r. naziści utworzyli w mieście getto. Kilkadziesiąt lat po wojnie w mieście odrodziła się Gmina Żydowska i prowadzi działalność religijną, charytatywną i kulturalną.

Powstał również szlak turystyczny „Śladami łódzkich Żydów”, na którym leżą pałace, wille, dawne szkoły, miejsca po zburzonych synagogach, istniejąca synagoga i kirkut.

Tutaj znajdziecie ulotkę o szlaku „Śladami łódzkich Żydów”

Czytaj dalej Łódź – Nowy Cmentarz Żydowski

Łódź – śladem wielkich fabrykantów – Karol Scheibler

Zakładów tkackich (i pokrewnych) w drugiej połowie XIX wieku było kilkaset. Były, małe rzemieślnicze warsztaty, były średniej wielkości fabryki, ale byli także potentaci włókienniczy, którzy budowali wielkie zespoły fabryczne, ale i również osiedla dla swoich robotników, no i wille i pałace właścicieli (i ich rodzin).

Łódź ma swoich trzech króli – trzech króli bawełny: Ludwika Geyera, w którego Białej Fabryce znajduje się Centralne Muzeum WłókiennictwaIzraela Poznańskiego stworzył zespół fabryk, który stworzył kompleks fabryczny przekształcony na początku XXI w. w największe w Polsce centrum handlowo-usługowo-rozrywkowe Manufaktura oraz Karola Scheiblera, który stworzył zespół fabrycznego wraz z osiedlem robotniczym Księży Młyn.

Czytaj dalej Łódź – śladem wielkich fabrykantów – Karol Scheibler

Łódź – wielokulturowy krajobraz miasta przemysłowego

Gdzie Łódź leży, każdy wie ;)

Kto ze Śląska jechał nad morze (tudzież z powrotem) zna te niekończące się kilometry przejazdu przez Łódź. Ostatnio z roku na rok jest lepiej, ale jak przeprowadzałam się do Gdańska, wjeżdżając do Łodzi rozmawiałam z moim tatą i dumnie powiedziałam „w Łodzi już jestem”. Gdy zadzwonił godzinę później, ku jego rozbawieniu, usłyszał „ciągle w Łodzi jestem”…

Ale do rzeczy – przejeżdżając wielokrotnie przez Łódź postanawiałam, że kiedyś tu przyjedziemy na dłużej. Prowadząc rozmowę na początku maja z przyjaciółmi o wyjazdowych weekendach, zastanawialiśmy się gdzie by tu można. I tak od słowa do słowa, szukając czegoś w miarę blisko, jednak jeszcze nie odwiedzonego – padło na Łódź. I tak o to w pierwszy weekend czerwca wylądowaliśmy prawie na środku Polski.

Czytaj dalej Łódź – wielokulturowy krajobraz miasta przemysłowego

Łódź – Stare Polesie

Stare Polesie jest dzielnicą Łodzi, leżącą w centrum miasta, na zachód od Piotrkowskiej. Przeważająca ilość zabudowy pochodzi z przełomu XIX i XX wieku, uzupełniona modernistycznymi kamienicami. Oczywiście są też wstawki z 2. połowy XX wieku, jak i architektura współczesna – ale to akurat klimatu dzielnicy nie tworzy ;) A mamy tu wszystko, czego potrzeba do zachwytów – małe zakłady rzemieślnicze i duże założenia fabryczne, wille i pałace fabrykantów, kamienice – historyzujące, secesyjne i modernistyczne, a do tego stare lipy i inne zielone.

Czytaj dalej Łódź – Stare Polesie

Jedna ze stolic Polski – Płock

Wiedzieliście, że Płock był przez 59 lat stolicą Polski? Bo że Gniezno, Kraków, Warszawa, to każdy pamięta. A po drodze był też Poznań i Płock właśnie. Było to w latach 1079-1138.

Stara część Płocka jest położona malowniczo na skarpie nad Wisłą. Jest to niewielkie miasto, na którego zwiedzanie wystarczy nam jeden dzień, ale jeśli zdecydujemy się tam wybrać na cały weekend to też nie będziecie się nudzić ;)

Mała ściąga mapowa dla Płocka:

Czytaj dalej Jedna ze stolic Polski – Płock

Bydgoszcz – nie taka brzydka cz. 2.

Najstarsza część Bydgoszczy – Stare Miasto – powstała na prawie lokacyjnym w XIV w. Wraz z przylegającym od wschodu terenem, gdzie znajdował się zamek królewski, oraz położonej na wschód, zachowanej do dziś w formie wyspy – Wyspie Młyńskiej. Czytaj dalej Bydgoszcz – nie taka brzydka cz. 2.

Bydgoszcz – nie taka brzydka cz. 1.

W mieście zwanym „małym Berlinem” byliśmy na początku 2014 roku. Skorzystaliśmy z przyjaznej jak na zimę aury (temperatura oscylowała w granicach zera, nie było śniegu, deszczu, czasem nawet słońce się pojawiało) i trzydniowego weekendu (nie mniej jednak twierdzę, że zrobienie 6 stycznia dniem wolnym od pracy jest głupotą, ale ja tu nie o tym…). Czytaj dalej Bydgoszcz – nie taka brzydka cz. 1.